piątek, 15 stycznia 2016

O "stracie"

Odkrywam nie bez zaskoczenia, że wszystko, co z mojego życia znika, odchodzi, tak naprawdę było blokadą do dalszego rozwoju. Pomimo smutku związanego z utratą czegoś, co było ważne i wytyczało pewien sens w życiu, racjonalnie stwierdzam, że właśnie było to czynnikiem ograniczającym. Czemu? Bo wytyczało pewną drogę, która była ustalona, a kiedy zniknęło - droga może się zmieniać i ewoluować, więc następuje rozwój.

I nie ma to znaczenia czy mowa tu o stanowisku pracy, człowieku czy miejscu zamieszkania. Generalnie jeżeli coś znika, to zamiast buntować się i rozpaczać trzeba wyraźnie przyjrzeć się sytuacji i odpowiedzieć sobie na pytanie: "Co to blokowało w moim życiu?". Dość szybko pojawia się odpowiedź, a jeżeli się nie pojawi, to znaczy, że jeszcze trzeba na nią poczekać, ale przyjdzie z pewnością.

Strata, a właściwie "strata", jest więc przyczynkiem do nowego początku, często też motywatorem. Bo nagle zawala się jakiś spokojny, uporządkowany świat i żeby poczuć się ponownie dobrze, trzeba go sobie poukładać na nowo. Czyli "strata" daje nam kopa w tyłek, żebyśmy zaczęli się dalej rozwijać. Widocznie to, co utraciliśmy nie było już dla nas rozwojowe ani przyszłościowe... 

Ta refleksja dość mocno zmienia moje podejście do tzw. "przywiązania", bo to ono każe nam trwać przy czymś, co od dawna przestało być dla nas rozwojowe i to ono powoduje smutek po utracie. Bo właściwie po co się smucić, skoro to, co utraciliśmy było dla nas już tylko balastem?

czwartek, 14 stycznia 2016

O pasji do pracy słów kilka...


Tak, to jest możliwe!!! Zadziwiające, a jednak prawdopodobne! Mogę zakochać się w swojej pracy. Któż by pomyślał? Zawsze wydawało mi się, że praca to tylko pieniądze, wykonać obowiązki i do domu, koniec, teraz czas dla mnie. A tu proszę! Pojawia się coś, co pochłania mnie bez reszty. Czy jest 6.00 rano, czy 3.00 w nocy pojawiają się pomysły, koncepcje, jakieś myślenie o tym, naprawdę! I w dodatku mogę wykorzystywać w tej pracy nie tylko swój zawód ale też swoje pasje, te największe - wspinanie, treningi, gotowanie, zdjęcia!!! To możliwe!!!

Budzę się rano i mam wrażenie, że jestem kimś zupełnie innym, jakby mnie ktoś podmienił w nocy. Tak, dzisiaj tak się właśnie stało. Cały świat zmienił kolor. Bo przeniknęła mnie pasja ze wszystkich stron. Jakie to jest ważne!!!

Znalazłam dzisiaj przy okazji przeglądania materiałów do szkolenia jedno ważne stwierdzenie Anthonego de Mello: "To, czego potrzebujesz, to wolność. To, czego potrzebujesz, to kochać. I taka jest Twoja natura."
Popatrzyłam na to zdanie... i stwierdziłam, że dzisiaj mogę z powodzeniem powiedzieć, że wszystkie moje potrzeby są zaspokojone... :D